Chcę komuś pomóc
Potrzebuję pomocy
Strefa wiedzy
autorErwin Stengel
Próba samobójcza
Tłumaczenie artykułu:
Attempted suicide (fr.) [w:] Stengel E., Suicide and Attempted Suicide, 1973, przeł. Paulina Durakiewicz.
Gdy myślimy o autentycznym akcie samobójczym, do głowy przychodzi mniej więcej taki opis: Osoba, która przemyślała tę kwestię i zdecydowała się zakończyć swoje życie, lub też robi to pod wpływem impulsu, zabija się, używając do tego jak najskuteczniejszej, dostępnej jej metody, upewniając się przy tym, że nikt jej nie przeszkodzi.
Kiedy umrze, mówi się, że jej się udało i że była to udana próba samobójcza. Kiedy przeżyje, mówi się, że jej się nie udało i nazywa jej próbę nieudaną. Śmierć jest celem, a więc jedynym kryterium, na podstawie którego możemy oceniać powodzenie działania. Niepowodzenie może wyniknąć z niewystarczająco silnego poczucia celowości, z dokonania aktu bez przekonania (w domyśle: nie był autentyczny), z niewiedzy dotyczącej wybranej metody lub z niewłaściwej oceny i niewystarczającej determinacji wynikającej z choroby psychicznej. Gdyby oceniać je tymi kategoriami, mniejszość prób zakończonych zgonem, i bardzo niewielka część prób nim niezakończonych okazałaby się zarówno poważna, jak i autentyczna. Reszta z nich musiałaby zostać zaklasyfikowana jako mizerne wysiłki, które, jeśli zakończyły się „sukcesem” to bardziej dzięki przypadkowi, aniżeli faktycznym staraniom. Naturalnie, podejście to nie oddaje sprawiedliwości wzorom zachowania zarówno częstym, jak i zróżnicowanym.
Gdyby odwiedzający Ziemię akademik z jednej z niezamieszkałych planet postanowił zbadać gatunek ludzki, prędzej czy później zauważyłby, że niektóre jednostki dokonują aktów samookaleczenia. Zaobserwowałby również, że zachowanie to czasami doprowadza do śmierci, ale zapewne trudno byłoby mu dojść do wniosku, że ten stosunkowo rzadki wynik jest jego głównym celem. Wiedząc, że uważna obserwacja jak największej liczby obiektów badań jest niezbędna do wysnuwania hipotez o celowości danego zachowania, a nawet więcej, mając na uwadze, że wyjaśnienia obiektów badań mogą wprowadzać w błąd, przyglądałby się jak największej liczbie jednostek, a także przyczynom i konsekwencjom owych działań, bez przyjętych z góry założeń, przez stosunkowo długi okres. Jego raport brzmiałby pewnie tak: „Istnieją pewni ludzie, którzy robią sobie krzywdę w mniejszym lub większym stopniu i w jednym na osiem takich przypadków uszkodzenia są na tyle poważne, że człowiek ten umiera. Niezależnie od rezultatu, większość z nich daje jakąś wskazówkę, lub otwarcie ostrzega jedną lub więcej osób ze swojego otoczenia, zanim podejmą taką próbę. Osoby z otoczenia mogą, lecz nie muszą zauważyć sygnałów. Jednak gdy akt autoagresji zostanie już odkryty, wywołuje znaczne poruszenie wśród innych. Otoczenie wyraźnie daje do zrozumienia, że wolałoby, gdyby nigdy do tego nie doszło. Robi wszystko, by utrzymać tę osobę przy życiu i naprawić krzywdę, jaką sobie zrobiła. Robi nawet więcej. Chociaż zwykle nie wykazuje dużego zainteresowania i sympatii w stosunku do cierpiących pobratymców, akt autoagresji sprawia, że zaczyna się nimi interesować, przynajmniej na jakiś czas. Zachowuje się, jakby byli zmuszeni pomóc mu stanąć na nogi. W wyniku tych działań sytuacja osoby po próbie jest, przejściowo lub permanentnie, zmieniona na lepsze. Te pomocne zachowania wychodzą zwykle od najbliższych członków rodziny, ale większa wspólnota, do której należy człowiek, również się w ten proces angażuje”.
Użyte przez Autora określenia ‘udana/nieudana próba’ miały zobrazować dość często występujący sposób interpretowania aktu samobójczego przez otoczenie. W dalszej części tekstu pojawiają się określenia zgodne z rekomendacjami suicydologów, czyli ‘próba samobójcza zakończona/niezakończona zgonem’ (przypis red.).
Cały artykuł do pobrania
- Cały artykuł do pobrania (0.2 mb)