Wspieraj nas!

autorDominika Filipowicz

Mare z Easttown – recenzja

Mare z Easttown (Mare of Easttown), reż. Craig Zobel, USA 2021.

Małe, duszne miasteczko gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Miasteczko praktycznie identyczne z setką innych amerykańskich miejscowości. Szare ulice, bliźniaczo do siebie podobne domy, jedna szkoła i stacja benzynowa na której z jakiegoś powodu wszyscy robią zakupy.

Nie ma tu anonimowości – każdy wie o innych wszystko – i to nie tylko niegroźne plotki o tym, który nastolatek popala papierosy na szkolnym boisku. Tutaj każdy wie, kogo brat jest narkomanem, czyj syn odebrał sobie życie, a czyja córka zaginęła i od roku nie ma żadnych informacji o jej losie. Mieszkańcy Easttown przeżyli swój przydział mniejszych i większych tragedii. Niedawno porwana została jedna z młodych mieszkanek miejscowości, a już na początku serialu okazuje się, że to nie koniec. Ich udziałem stanie się kolejna zbiorowa trauma: w pobliskim lesie  znalezione zostaje ciało młodej dziewczyny.

Główną bohaterką serialu jest Mare Sheehan, detektyw oddelegowana do śledztwa dotyczącego sprawy zamordowanej. Doskonale znają ją wszyscy członkowie małomiejskiej wspólnoty. To do niej na prywatną komórkę dzwoni starsza pani, gdy usłyszy przed swoim domem niepokojące dźwięki. Mare to z pewnością doskonała detektyw i pod względem umiejętności dedukcji nie ma sobie równych. O ile w pracy radzi sobie dobrze, o tyle nie jest w stanie podołać ciężarowi skomplikowanych relacji we własnej rodzinie. Rzadko się uśmiecha, pije za dużo piwa, nie dba o zdrowie i alienuje się od otoczenia. Jest bardzo ludzka w swoich zachowaniach: nagłych wybuchach złości i trudnościach przy nawiązywaniu kontaktu ze swoją matką, córką oraz byłym mężem. Mare ma również wnuka, o którego próbuje dbać najlepiej jak potrafi.

Chociaż Mare z Easttown to kryminał, a głównym pytaniem, które zadajemy sobie podczas oglądania jest „kto zabił?”, nie jest to opowieść skupiona jedynie na zagadce dotyczącej tożsamości mordercy. Nie jest to również wyłącznie historia związana z przepracowywaniem zbiorowej traumy wywołanej śmiercią zamordowanej dziewczyny. To także opowieść o traumie bardziej osobistej, ale równie destrukcyjnej, która odciska swoje piętno na całej rodzinie. Syn Mare, Kevin, popełnił samobójstwo. Nie wiemy jaka była Mare przed samobójstwem syna. Poznajemy ją dopiero w momencie w którym tragedia tej śmieci wywarła na nią głęboki wpływ. Kiedy wyrzuty sumienia mieszają się z poczuciem winy, nienawiść do samej siebie z niechęcią do syna i strachem o wnuka, który przecież może okazać podobny do swojego ojca.

Wątek próby poradzenia sobie po stracie bliskiej osoby w wyniku samobójstwa jest poprowadzony w Mare z Easttown w wyjątkowo przejmujący sposób. Nic nie jest tutaj upraszczane. Nie ma magicznego zaklęcia, które umożliwiłoby bliskim zapomnienie lub pogodzenie się ze stratą. Chociaż syn Mare popełnił samobójstwo trzy lata przed początkiem akcji serialu, równie dobrze mógłby odebrać sobie życie kilka miesięcy wcześniej, gdyż ta tragedia dalej pozostaje dla wszystkich dojmująco świeża. Nie tylko Mare oraz jej były mąż cierpią. Tak samo głęboko zraniona jest ich córka – Siobhan oraz matka Mare, chociaż rzadziej porusza ten temat. Również inni mieszkańcy miejscowości myślą o samobójstwie Kevina. Według danych każde samobójstwo i próba samobójcza wpływa na około dwadzieścia osób z otoczenia. W Mare z Easttown ta zależność zostaje odzwierciedlona.

Bardzo realistycznie zostaje ukazana żałoba po stracie bliskiej osoby w wyniku samobójstwa. Jest zupełnie inna od tej odczuwanej po śmierci z powodu choroby lub wypadku. Bliscy osoby, która odebrała sobie życie, często zmagają się z głębokim poczuciem winy. Mare nieustannie się obwinia: czuje, że nie pomogła wystarczająco synowi, nie zrobiła odpowiednio dużo. Również w jej otoczeniu pojawiają się głosy, twierdzące, że była złą matką, a jej nieustępliwość i brak umiejętności okazywania emocji stanowiły jedną z przyczyn samobójstwa jej syna. Serial nie opowiada więc tylko o żałobie po stracie, ale również o długim procesie wybaczenia samemu sobie. Mare nie była perfekcyjną matką, na pewno zarówno ona jak i jej były mąż popełnili wiele błędów. Nie oznacza to jednak, że byli winny śmierci swojego syna. Kevin od małego zmagał się z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Kiedy leki przestały wystarczać, sięgnął po narkotyki. Być może gdyby otrzymał więcej pomocy dałoby się go uratować, ale nie sposób tego ocenić. Oskarżanie rodziny o to, że nie zapobiegła tragedii nie doprowadzi do rozwiązania sytuacji ani nie poprawi niczyjego losu.

Każdy członek rodziny we własny sposób próbuje poradzić sobie z samobójstwem Kevina. Siobhan na zajęcia do szkoły tworzy film dokumentalny, w którym zamieszcza nagrania ze swoim bratem. Wsłuchuje się w jego głos i szuka w nim wskazówek, która dadzą jej odpowiedź na pytanie „dlaczego”.

Mare z uporem unika mówienia na temat swojego syna. Ucieka przed tematem, gdyż nie jest w stanie się z nim zmierzyć. Dopiero w momencie gdy, z powodu niesubordynacji w pracy, zostaje zmuszona do tego, aby zacząć uczęszczać na psychoterapię, powoli zaczyna się uczyć mówić na temat śmierci Kevina.

Kevin nie jest pierwszą osobą w życiu Mare, która odebrała sobie życie. Kiedy miała zaledwie kilkanaście lat samobójstwo popełnił jej ojciec. Jest więc to temat, który był powiązany  z bohaterką od bardzo dawna. W gabinecie psychoterapeutycznym Mare opowiada o tkwiącym  w niej strachu. Boi się, że samobójstwo może stanowić element zakorzeniony w genotypie rodzinnym, a skoro jej ojciec i syn odebrali sobie życie, taki sam los może czekać jej wnuka. Istnieje stereotyp, według którego predyspozycja do samobójstwa może przenosić się genetycznie, koncepcja ta została jednak obalona. Jest jednak prawdą to, że w rodzinach w których pojawiło się samobójstwo łatwiej o kolejne – dlatego, że śmierć samobójcza staje się bardziej realna, przeobraża się w  „jedną z możliwości” rozwiązania problemów. Myśl o samobójstwie przestaje być czymś niemożliwym, skoro ma się świadomość, że jest ono wykonalne. Lęk Mare nie jest więc nieuzasadniony. Jednocześnie możemy się zastanawiać czy Mare podświadomie nie chciałaby aby śmierć jej syna była wynikiem genetyki – w ten sposób zdejmowałaby by z siebie ciężar winy, którą sama na siebie nałożyła.

Sceny rozgrywające się w gabinecie psychoterapeutki pozawalają nam spojrzeć na Mare z innej perspektywy. Podczas śledztwa jest twardą, nieugiętą kobietą, która zrobi wszystko, aby rozwiązać sprawę morderstwa. Dopiero w czasie rozmowy z psycholożką możemy dostrzec luki w zbroi, którą bohaterka usiłuje odgrodzić się od otoczenia. To tutaj doszła do najważniejszych wniosków dotyczących swojego syna oraz traumy związanej z jego śmiercią. Chociaż bohaterka na co dzień mierzyła się ze sprawami, które wymagały od niej niezwykłej wytrzymałości psychicznej, dotychczas spychała na drugi plan swoje wewnętrzne cierpienie. Terapeutka pozwoliła jej zrozumieć, że nie ważne ile spraw rozwiąże i ilu rodzinom pomoże, nie ukoi w ten sposób bólu po stracie dziecka.

Mówiąc o Mare z Easttown nie sposób nie wspomnieć o odtwórczyni głównej roli – Kate Winslet. Aktorka gra Mare z wyjątkową naturalnością, tak, że jako odbiorcy jesteśmy w stanie uwierzyć w przedstawioną przez nią zmęczoną, rozdrażnioną panią detektyw. Jest to postać niejednoznaczna – nie heroska, tylko zwyczajna kobieta z krwi i kości, z całym bagażem nieprzepracowanych problemów.  To właśnie jej naturalność i niejednoznaczność sprawiają, że łatwo jest polubić i utożsamić się z bohaterką.

Twórcy nie próbują zaprezentować nam prostego rozwiązania, nie oferują nam jednoznacznego zakończenia w którym pani detektyw „godzi się” z samobójstwem dziecka. Wiadomo, że Mare nigdy o śmierci swojego syna nie zapomni. Bohaterka przez czas trwania serialu przechodzi jednak dogłębną przemianę i ostatecznie dokonuje rzeczy najważniejszej: daje sobie prawo do tego, aby żyć dalej. Wreszcie przestaje uciekać, a zamiast tego wychodzi naprzeciw wewnętrznemu bólowi i traumie, które wstrzymywały jej ruchy od tak dawna.

Zobacz więcej

Opuść stronę

Miejsce, gdzie pomoc uzyskają zarówno osoby w kryzysie samobójczym, jak i szukające wsparcia dla kogoś, kto przeżywa trudności psychiczne czy żałobę po samobójczej śmierci bliskiego.


Pamiętaj, że sięgnięcie po pomoc jest pierwszym krokiem do pokonania kryzysu.